Re: Marzenie trans - żyć w małżeństwie z kobietą

31
Wiele lat wstrzymywałam się z moją drugą stroną. Pojawiły się dzieci, mijały kolejne lata i ciągle marzyłam by powiedzieć mojej drugiej połowie, osobie, której kocham i ufam co ze mną jest, co mnie wewnętrznie gniecie. W końcu przedstawiłam swoje potrzeby. Mimo początkowej akceptacji, dni radosnych gdzie mogłam być chwilami sobą, moich chęci/fantazji być nasz związek ewaluował dalej w stronę moich potrzeb coś się popsuło. Mimo iż żyjemy razem dalej wiem, że skrzywdziłam moją żonę, wiele rzeczy z naszego związku umarło. Jesteśmy razem, jednak jakby koło siebie, Namiętność zginęła. Pozostało przywiązanie, obowiązek wychowania dzieci, jej obawa przed moimi potrzebami.
Kocham ją, chcę by była szczęśliwa, ale przez moje drugie ja, ona nie jest. A ja się męczę. Jestem rozdarta. Marzę o zamianie ról, nie wyobrażam sobie życia z kimś innym, jednak wiem, że ona nigdy nie zaakceptuje moich potrzeb, tym bardziej fantazji by być kobietą. Marzę by być w związku jako ona, otoczona opieką partnerki, która czasem przejmuję rolę JEGO. Wiem jednak, że to się nigdy nie zdarzy. Wewnętrznie cierpię i nie umiem nic z tym zrobić.
Często żałuję tej chwili odwagi, szczerości i chwili mojej radości, kiedy jej to powiedziałam, ona teoretycznie to zaakceptowała, ale wiem, że ją to zniszczyło. Tak więc, czy warto zawsze wyjść z szafy? Nie, nie kosztem innych, zwłaszcza osób, na których nam najbardziej zależy.
Teraz - jedynie tu - znów w jakiś sposób "wychodzę z szafy" - czytam posty na forum, kibicuje Wam użytkowniczki, trochę zazdroszczę decyzji, odwagi, działania i marzę, śnię o życiu, którego nigdy nie doświadczę.

Re: Marzenie trans - żyć w małżeństwie z kobietą

32
„Coś się zepsuło…” Czy wiesz co? Czy rozmawiałyście szczerze o tym co ja boli w związku, jakie są jej potrzeby, czego ona nie akceptuje? Spotkajcie się przy butelce dobrego wina lub czegoś innego i szczerze porozmawiajcie. To nie będzie dla ciebie przyjemna rozmowa ale jeżeli zależy ci na związku jest konieczna. Jeżeli nie jesteś do tego zdolna zróbcie ją w obecności psychologa który zna temat.
„Bądź sobą, wszyscy inni są zajęci” (O. Wilde)
Pozdrawiam
Slivia Ertson

Re: Marzenie trans - żyć w małżeństwie z kobietą

33
U mnie ostatnio wiele sie zmieniło, od jakiegoś roku wraz z żoną z sobą nie sypiamy.
Wyprowadziła sie z sypialni, sypialnia jest na 2 piętrze. Powiedziała że bardzo jej nogi pachną kiedy śpi u góry. Ma częste problemy z zakrzepica nóg. Po drugie , mówi że nie będzie zemną spać bo mam problem z zwodem, opada mi po paru minutach. Po trzecie wzięła za męża chłopaka a nie kobietę. A ja mówię, może powinnaś założyć jakąś seksi sukieneczkę, może to by pomogło, ona na to: nie jestem dziwka, sam sobie załóż. Więc zakladam. Ostatnio z nią rozmawiałem, powiedziałem że jeżeli tak ma wyglądać nasze życie, to ja jak tylko dzieci wyjdą z domu , to każdy pójdzie z swoją stronę, ja bede mógł zostać kobietą. Ona na to: nie dam ci rozwodu, ja chce sie przytopie zestarzeć. Więc pozostaje mi zabawa do końca życia. Nie wiem co o tym myśleć

Re: Marzenie trans - żyć w małżeństwie z kobietą

35
To niekoniecznie musi świadczyć o tym, że mocno kocha. Równie dobrze można się dopatrywać w takim postawieniu sprawy zemsty, która raczej rzadko bywa motywowana miłością. Coś na zasadzie: skoro chcesz żyć po swojemu, to zrobię wszystko, by ci to uniemożliwić.

Ostatecznie jednak o rozwodzie decyduje sąd, a nie współmałżonek. A poza tym brak rozwodu nie oznacza nakazu życia razem. Można pozostawać w formalnym związku, ale realnie nie być w nim. Czyli żyć sobie oddzielnie pomimo formalnych więzów. Nikt nikomu nie zabroni odejść od współmałżonka, jeżeli będzie chciał.
Make make-up not war

Re: Marzenie trans - żyć w małżeństwie z kobietą

36
Dla mnie to brzmi dziwnie. Z jednej strony:
Magda_80 pisze: 05 paź 2025, 13:34 Wyprowadziła sie z sypialni [...] mówi że nie będzie zemną spać bo mam problem z zwodem, opada mi po paru minutach. Po trzecie wzięła za męża chłopaka a nie kobietę. A ja mówię, może powinnaś założyć jakąś seksi sukieneczkę, może to by pomogło, ona na to: nie jestem dziwka, sam sobie załóż. Więc zakladam.
...czyli ewidentnie się nie dogadujecie. Nie chcę tutaj wydawać wyroków odnośnie tego, czyja to wina, ale... no coś jest nie tak w tym małżeństwie, Twoja żona ewidentnie nie jest zadowolona z tego jak ona wygląda.

Ale jednocześnie:
Magda_80 pisze: 05 paź 2025, 13:34 Ona na to: nie dam ci rozwodu, ja chce sie przytopie zestarzeć.
Czyli: nie podoba jej się życie z Tobą, ale jednocześnie chce z Tobą być do końca? Hm... to może być mocna miłość, tak jak napisała Justyna, ale moim zdaniem to nie brzmi zdrowo.

Dla mnie to brzmi jakbyście się obie w tym małżeństwie okopywały na swoich pozycjach zamiast szczerze porozmawiać o tym co każdą z Was boli i jakie macie potrzeby. Tak jakby Wam bardziej zależało na jakichś "zasadach" niż na szczęściu (swoim własnym i swoim nawzajem). Myślę że zdecydowanie dobrze by Wam zrobiła taka naprawdę szczera i otwarta rozmowa - a jeśli "prywatnie" nie potraficie tak rozmawiać, to może w tym pomóc np. terapia małżeńska.

Re: Marzenie trans - żyć w małżeństwie z kobietą

37
Magda_80 pisze: 05 paź 2025, 13:34 U mnie ostatnio wiele sie zmieniło, od jakiegoś roku wraz z żoną z sobą nie sypiamy.
Wyprowadziła sie z sypialni, sypialnia jest na 2 piętrze. Powiedziała że bardzo jej nogi pachną kiedy śpi u góry. Ma częste problemy z zakrzepica nóg. Po drugie , mówi że nie będzie zemną spać bo mam problem z zwodem, opada mi po paru minutach. Po trzecie wzięła za męża chłopaka a nie kobietę. A ja mówię, może powinnaś założyć jakąś seksi sukieneczkę, może to by pomogło, ona na to: nie jestem dziwka, sam sobie załóż. Więc zakladam. Ostatnio z nią rozmawiałem, powiedziałem że jeżeli tak ma wyglądać nasze życie, to ja jak tylko dzieci wyjdą z domu , to każdy pójdzie z swoją stronę, ja bede mógł zostać kobietą. Ona na to: nie dam ci rozwodu, ja chce sie przytopie zestarzeć. Więc pozostaje mi zabawa do końca życia. Nie wiem co o tym myśleć
Może i powinnam milczeć, nikomu nie doradzać nic, ale jak słyszę o kolejnej takiej historii, to mnie w środku trzęsie...
Jak partnerka przestaje z Tobą sypiać, odmawia Ci seksu i bliskości, to znaczy że z jej strony to już koniec. Relacja romantyczna umarła. Przerabiałam to 5 lat... Jest z Tobą z czystej kalkulacji i wyrachowania, dlatego mówi to co mówi. Dzisiaj rozwodu Ci nie da, jutro sama nabierze wiatru w żagle i pofrunie. Obdzierając Cię z majątku do gołej dupy. Według mnie jest perfidna i toksyczna, a schemat postępowania klasyczny... To nie love, to nawet nie zemsta, to money i wygoda. Patrzy ile jeszcze z Ciebie można wyciągnąć pracy, pieniędzy, energii, poświęcenia. Twoje próby naprawiania relacji widzi jedynie jako czysty zysk. Więc będzie Cię trzymać na emocjonalnym sznurku... Nie da się zbliżyć, nie da odejść. Twoja kobiecość nie ma tu już znaczenia, to jedynie dobry pretekst.
Tak jak mówi Edyta, nie ona decyduje o rozwodzie, tylko sąd. A mówienie że Ci nie da rozwodu to celowe straszenie i manipulacja.
Ja bym na Twoim miejscu już działała, z doświadczenia wiem, że lepiej nie będzie. Jak się po nicku domyślam, masz 45 lat, kawał życia przed Tobą i zasługujesz na to, żeby było piękne.
Nie rezygnuj z tego!

Re: Marzenie trans - żyć w małżeństwie z kobietą

39
To może nic nie znaczyć, albo znaczyć bardzo wiele. Życzę Ci tego drugiego... Próbuj z nią rozmawiać, aż do skutku, może się otworzy, to jedyna droga. Droga do czegokolwiek. Możesz też postawić bardziej na siebie i to na nią wpłynie. Najgorsze chyba jest milczenie na trudny temat. Ja mogę ją źle oceniać, patrzę przez pryzmat swoich ran i historii innych osób, które znalazły się w podobnej sytuacji. Ale nie każda kobieta musi taka być i mieć takie motywacje. W zasadzie po napisaniu poprzedniego posta chciałam go skasować, ale się chyba nie da...

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości