Re: Wasz pierwszy raz z crossdressingiem

51
Mój pierwszy raz, jak zapewne większości z nas, sięga dzieciństwa. W moim przypadku to dokładniej szkolne przedstawienie. Miałam może z 6-7 lat. Grałam jakiś "wiosenny czy letni" miesiąc, więc mój strój to krótkie spodenki i koszulka. Moja Mama wpadła na pomysł, że przecież zmarznę na scenie i kupiła najmniejszy rozmiar cienkich beżowych rajstop. Cienkich, żeby nie było widać a żeby było mi coś już cieplej niż na gołe nogi. Oczywiście wzbraniałam się przed tym, ale że mało było do gadania (takie w sumie czasy). Założyłam, wystąpiłam i potem nie chciałam ich zdejmować :) Co tu dużo mówić, spodobało mi się i chyba wówczas złapałam bakcyla. Potem to już standardowo - podbieranie Mamie ciuchów i bielizny. Mam też starszą o 4 lata siostrę, więc moje późniejsze przygody z przebierankami to już wiadomo na bazie ciuszków od niej. Szczególnie, że przez kilka moich nastoletnich lat dzieliłyśmy wspólny pokój. Przypadło to na mój okres fascynacji stopkami. Ale to inna bajka. Byłam mega ostrożna i do dziś tak zostało, bo nikt z rodziny nie ma pojęcia o moich zainteresowaniach.

Re: Wasz pierwszy raz z crossdressingiem

52
Sylwia_C pisze: 12 sty 2025, 22:22 Masz wielke szczęście że Twoja żona tak Cię wspiera :) Ja też wiele lat wypierałam aż nadszedł moment zaakceptowania kobiety w sobie. To dużo pomogło.
Tu jest najlepsze miejsce by poznać kogoś z okolicy. Wpisz się w dziale skąd jesteśmy - będzie łatwiej by ktoś Ciebie znalazł.
Masz rację Sylwia. Najważniejsze to w sobie to zaakceptować. Bez tego ani rusz. Nie można pójść dalej. Chociaż tak sobie myślę że i tak dużo osiągnęłam. Pamiętam jak się wszystko zaczynało.,.. biust wypchany w moim przypadku jakimiś materiałem/ lubię duży/, sukienki od mamy. A dziś wszystkie w zasięgu, wystarczy uruchomić wyobraźnię i internet i wszystko masz. Dzięki za podpowiedź. Pozdrawiam Cię ciepło.

Re: Wasz pierwszy raz z crossdressingiem

54
U mnie zaczęło się ok. 8-9 roku życia. Będąc sam w domu, nie wiem z jakiego powodu, stwierdziłem, że przymierze podkolanówki siostry.
Kiedy poczułem je na nogach i zobaczyłem jak wyglądają moje stopy, już nie mogłem się temu oprzeć. Na początku kiedy zostawałem sam, ubierałem skarpetki z lycry, żeby w razie powrotu domowników, móc je szybko ściągnąć. Potem już zakładałem podkolanówki. Trochę czasu minęło zanim ubrałem rajstopy, które wywarły na mnie jeszcze większe wrażenia.
Nie zapomnę, jak w wieku ok. 10 lat kupiłem swoje pierwsze rajstopy w kiosku.
Kiedy byłem już nastolatkiem, zaczęły się pierwsze zakupy używanych butów na allegro. W gimnazjum, doszły sukienki, które znalazłem w szafie po siostrze.
Długo by to wszystko opisywać, ponieważ był to bardzo złożony proces. Teraz moja damska szafa jest większa niż męska. Na co dzień nie rozstaję się z rajstopami/pończochami, które łatwo ukryć pod męskim ubraniem a kiedy tylko jest taka możliwość, uzupełniam look o pozostałe ubrania i buty.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 0 gości